Przeczytasz tekst w ok. 2 min.

Tajwańczycy zwrócili uwagę, że w przesyłaniu kart wyborczych w USA uczestniczy firma z komunistycznych Chin, SF Express. – Pozwalanie tej firmie na dostarczanie kopert z głosami jest niemal zaproszeniem do oszustw – stwierdziła w IPP NA ŻYWO nasza korespondentka na Tajwanie, Hanna Shen.

– Pozwalanie tej firmie na dostarczanie kopert z głosami jest niemal zaproszeniem do oszustw. Byłam zszokowana, kiedy się o tym dowiedziałam – oddano głosy firmie, która pochodzi z komunistycznego kraju i której członkowie przyznają się do bycia członkami partii komunistycznej. Takich skandali doświadczyli też Tajwańczycy. Kiedy pewne osoby chciały wysłać do Hongkongu książki krytykujące komunizm, przesyłka została zablokowana przez kurierów. Wiadomo więc, że tajwańscy kurierzy przechodzą szkolenie na temat tego, co jest dobre, a co szkodliwe dla partii komunistycznej. (…) Ktoś, kto zgodził się, żeby firma z komunistycznego państwa rozsyłała głosy, powinien za to odpowiedzieć – skomentowała Hanna Shen.
W USA wciąż liczone są głosy w kilku stanach, które zdecydują o wyniku. Władze Georgii, gdzie różnica w liczbie głosów oddanych na każdego z kandydatów jest bardzo mała, już zadeklarowały, że odbędzie się ponowne przeliczenie.
Sytuację w USA skomentował pastor Paweł Chojecki, wskazując na zbytnią pewność siebie Republikanów w USA.
– Jeszcze przed wyborami mówiłem, że poraża mnie pycha polityków republikańskich mówiących, że mają zwycięstwo w kieszeni. Na początku chińskiego ataku bronią biologiczną, w czerwcu, odbył się zjazd klubów Idź Pod Prąd, na którym zapytaliśmy gen. Spaldinga i Solomona Yue (polityka o chińskich korzeniach), kto wygra wybory w USA. Odpowiedzieli jednomyślnie, że bez najmniejszego problemu wygra Trump. Zastanawiałem się, dlaczego oni mają taką pewność, kiedy widać, że komuniści wytoczyli najcięższe działa, a to był dopiero początek. Wtedy zaczęły się już protesty destabilizujące Amerykę, działania agenturalne Chin. Ta pewna siebie odpowiedź to pycha, która mi się nie spodobała. Widać, że ludzie wychowani w kulturze anglosaskiej nie są przyzwyczajeni do diabolicznego stopnia zła Rosji i Chin – powiedział redaktor naczelny IPP TV.
Batalia o wynik wyborów prawdopodobnie potrwa jeszcze długo. Pastor Paweł Chojecki ocenił, jakie będą konsekwencje sytuacji w USA dla całego świata.

– Grozi nam likwidacja naszego świata. Likwidacja państw narodowych i wolności obywatelskich. To jest prawdziwy bój, niestety Amerykanie nie zauważyli tego historycznego momentu. W telewizji Idź Pod Prąd mówimy o tym od wielu miesięcy, a oni to przespali. Nawet jeśli Trump wygra wybory, wyjdzie bardzo osłabiony. Ameryka wyjdzie z wyborów skompromitowana, bo ruscy i chińscy komuniści już pracują nad tym, aby pokazać światu, że USA to śmieszne państwo, które nie potrafi nawet policzyć głosów i zakończyć wyborów. Ameryka wyjdzie z tego bardzo słaba i albo to będzie czas narodowego nawrócenia, powrotu do biblijnych korzeni, albo koniec tego państwa. Szansa jest, modlimy się o to, ale trzeba wiedzieć, że znaleźliśmy się w najczarniejszym momencie historii od czasu Hitlera – ocenił stanowczo pastor Paweł Chojecki.