Przeczytasz tekst w ok. 2 min.

Jak to w końcu jest z tym sojuszem polsko–chińskim? Media w Polsce i Niemczech twierdzą, że sojusz Chin i Rosji się rozpada. „Moskwa i Pekin poprzez swoją propagandę i dezinformację grają na czas. Puszczanie takiej dezinformacji, że może dojść do jakiegoś rozłamu między Rosją i Pekinem
właśnie teraz, to jest ich cel” – powiedziała na antenie IPP TV red. Hanna Shen – korespondentka IPP na Tajwanie, z którą rozmawiał red. Cezary Kłosowicz.

ZOBACZ CAŁĄ ROZMOWĘ

„Pekin jasno sprzeciwia się integracji Ukrainy z Zachodem. Ukraina bez współpracy z Zachodem to Ukraina, która musi walczyć o swoją suwerenność, niezależność, więc to nie jest żadna obrona suwerenności i niezależności” – powiedziała red. Hanna Shen.

Przytoczyła też słowa ministra spraw zagranicznych Chin – Wanga Yi, który w czasie wystąpienia na Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa powiedział, że Ukraina ma się stać pomostem komunikacyjnym między Wschodem i Zachodem, a nie granicą konfrontacji między mocarstwami. „Kiedyś niektórzy polscy tzw. ‘eksperci’ od Chin nam mówili, żeby się nie angażować po stronie Stanów Zjednoczonych. Mniej więcej tak samo Chińczycy mówią teraz do Ukrainy. To nieangażowanie się, ta tzw. ‘neutralność’ powoduje, że będą oni po prostu w ręku Rosjan” – skwitowała Hanna Shen, dodając: „Moskwa i Pekin poprzez swoją propagandę i dezinformację grają na czas. Puszczanie takiej dezinformacji, że może dojść do jakiegoś rozłamu między Rosją i Pekinem właśnie teraz, to jest ich cel”.

Według Shen Rosja i Chiny przez swoje działania agenturalne będą chciały rozbić jedność Zachodu, co miałoby skutkować tym, że część Europy (głównie Europa Zachodnia, czyli np. Francja, Niemcy) będzie szukać bezpieczniejszego rozwiązania i w ramach pokoju odejdzie od części sankcji lub po prostu od dalszego nakładania kar na Rosję.

Hanna Shen odniosła się również do ostatniej wypowiedzi Donalda Trumpa, w której były prezydent USA m.in. pochwalił Putina za sprytne posunięcie z uznaniem niepodległości obszarów zajętych przez bojowników, jednocześnie twierdząc, że za jego prezydentury Putin nie odważyłby się na podobny ruch. Zgodnie z przewidywaniami Trumpa, następne będą Chiny, które będą chciały zaatakować Tajwan. Według Shen to bardzo niebezpieczny okres dla Tajwanu, gdyż Xi Jinping patrzy na to, w jaki sposób administracja amerykańska podejdzie do konfliktu na Ukrainie wywołanego przez Putina, dzięki czemu prezydent Chin będzie wiedział, na co może sobie pozwolić względem Tajwanu. „Trump pokazuje, że w tej chwili sytuacja jest niebezpieczna. Putin i Xi dogadują się, wspólnie działają” – dodała.

Korespondentka IPP na Tajwanie odniosła się do słów dr. Pawłuszko, który w jednym z programów na antenie Telewizji Idź Pod Prąd zasugerował, że to Chiny mogły popchnąć Rosję do tego, co teraz robi – do „próbowania” Europy Zachodniej. Jej zdaniem: „Chiny same nie chciałyby sprawdzać tego, jak daleko mogą posunąć się za tej administracji, więc dlaczego nie wykorzystać do tego Rosji? […] To jest na pewno w interesie Chin, co teraz się dzieje. […] Chińczycy są przedstawiani jako tacy wielcy obrońcy suwerenności, niezależności. Jak oni bronią tej niezależności, przekonują się Hongkończycy, którzy mieli obiecaną autonomię do 2037 roku, a w ciągu kilku miesięcy zostali pozbawieni wszelkich swobód. Dziś mówi się, że biorą się nawet za religię w Hong Kongu. Wolność wypowiedzi zniszczyli, wolną prasę zniszczyli, to teraz za religię się komuniści biorą” – podsumowała Shen i dodała na koniec, że im bliższe partnerstwo z Chinami, tym mniejsza suwerenność danego państwa.