Amerykańscy rolnicy nie chcą dopłat

Udostępnij
Przeczytasz tekst w ok. 2 min.

We wtorek prezydent USA Donald Trump obiecał amerykańskim farmerom zapomogi o łącznej wysokości 12 miliardów dolarów, które mają zrekompensować straty wywołane wojną celną.

Jednak amerykańscy rolnicy wcale nie są zadowoleni z tej propozycji. Bloomberg.com przytacza wypowiedzi farmerów świadczące o tym, że chcą wolnego handlu i zarabiania na uczciwej pracy, a nie dopłat od rządu.

Neal Bredehoeft, rolnik uprawiający kukurydzę i soję w Missouri, powiedział:
My, farmerzy, nie chcemy jałmużny. Miło wiedzieć, że o nas myślisz, panie prezydencie, ale to czego chcemy, to szybki powrót do wolnego handlu. Lepiej jest uzyskiwać przychód z rynku, a nie od rządu.

Inny farmer, Stan Nelson, stwierdził:
Chcemy dostępu do rynków. Nie chcemy dopłat rządowych, ale doceniamy fakt, że prezydent Trump troszczy się o nasze problemy

Jak pisze Bloomberg , „oferta uraziła wielu farmerów, którzy popierali zarówno Trumpa jak i partię, która zawsze popierała mały rząd i wolny rynek”

Wolelibyśmy handel, a nie dopłaty („trade not aid”) powiedział w wywiadzie Dave Struthers, rolnik ze stanu Iowa, który głosował na Trumpa  Proponowane przez rząd rozwiązanie jest jak plaster, który spowalnia krwawienie, ale nie leczy rany. Chcielibyśmy zobaczyć rozwiązanie tych problemów w handlu.

Pastor Paweł Chojecki, wiceprezes Ruchu 11 Listopada, skomentował postawę amerykańskich rolników w programie „Kowalski & Chojecki NA ŻYWO”:

Rolnicy amerykańscy mają jasne poglądy w tej sprawie: My nie chcemy jałmużny, my chcemy pracować i handlować, jesteśmy wolnymi obywatelami, wyżywimy swoje rodziny i jeszcze państwu trochę oddamy, ale niech nas państwo nie niszczy, niech nam da możliwość rozwoju.

Dlatego też to, co w Polsce się dzieje – przeróżne takie lepperiady, stare i nowe, że „będziemy walczyć o podniesienie cen skupu o 20 groszy i dopłaty z hektara”, to jest mordowanie polskich rolników. Nie słuchajcie takich agitatorów, polscy chłopi, polscy rolnicy. Jesteście też przecież potomkami tych, którzy przeszli zabory, którzy przeszli okupację i wyżywili swoje rodziny i naród. Nie dajcie się ogłupić jakimś demagogom, którzy będą mówić, że państwo wam da. To jest kłamstwo. Państwo wam może tylko zabrać. Jeśli da, to tymczasowo, żeby was później jeszcze bardziej obłupić.

Pastorowi Chojeckiemu wtórował prezes Ruchu 11 Listopada Marian Kowalski:

Farmerzy amerykańscy nie chcą uzależniać się od polityków, bo w pewnym momencie to jest fajne, ale potem to uzależnia. Dzisiaj w Polsce polityk, który by wyszedł z takimi przesłaniem, byłby posądzony przez swoich konkurentów o to, że chce zniszczyć polską wieś. Tak naprawdę sytuacja jest dokładnie odwrotna.

Ja już nieraz mówiłem, nawet na blokadach ostatnich w 2015 roku powiedziałem, że Unia was niszczy, uzależniając was jak narkomana od dopłat. Rzucają wam te srebrniki i zobaczcie jak na tym wychodzicie. Co raz musicie wychodzić na tę drogę. Liczę na to, że jednak ten duch wolności i przedsiębiorczość w Polsce zatriumfuje i działalność gospodarcza przestanie się kojarzyć z chodzeniem z czapką na żebry. Każda działalność gospodarcza.

Pastor Paweł Chojecki zwrócił uwagę na to, skąd bierze się roztropność amerykańskich farmerów.

– Gdzie oni w niedzielę chodzą? Do księdza biskupa? Do papieża Franciszka? Oni mają Biblię i słuchają biblijnych pastorów, dlatego takie rzeczy później mówią publicznie.

Zobacz cały program „Kowalski & Chojecki NA ŻYWO”: