Afera Pegasus w Polsce przypomina działania Rosji

Udostępnij
Przeczytasz tekst w ok. 2 min.

Śledzenie senatora Brejzy za pomocą systemu Pegasus bardzo przypomina działanie rosyjskich hakerów podczas jednego z dużych ataków przeciwko USA i Europie – „miałem wrażenie déjà vu”, mówił John Scott-Railton, ekspert Citizen Lab, zeznając wczoraj przed komisją senacką zajmującą się sprawą inwigilacji opozycji w Polsce. Zastosowanie systemu Pegasus podobnie komentował dziś w Telewizji Idź Pod Prąd dr Tomasz Pawłuszko, analityk bezpieczeństwa narodowego: „Tego typu zachowania wydają się inspirowane z zewnątrz”. Jak stwierdził pastor Paweł Chojecki, szef IPP TV: „Gang Kaczyńskiego od wielu lat dokonuje przestępstw na Polakach – przestępstw w dziedzinie wolności obywatelskich”.

ZOBACZ CAŁY PROGRAM IPP TV NA ŻYWO:

John Scott-Railton, ekspert badający zagrożenia technologiczne, mówił we wczorajszym wystąpieniu przed komisją senacką w sprawie afery Pegasus, że sposób działania wobec przedstawicieli opozycji w Polsce przypomina mu rosyjski atak hakerski sprzed kilku lat:

„Kiedy rozpoczęliśmy badanie przypadku senatora Brejzy, miałem wrażenie déjà vu. Parę lat temu uczestniczyłem w śledztwie dotyczącym hakowania przez rząd rosyjski – było to związane z dużym atakiem rosyjskim przeciwko Stanom Zjednoczonym i Europie. W tej sprawie fascynujące było to, że obserwowaliśmy, jak hakerzy wchodzą na konta e-mailowe różnych osób, wykradają maile, a następnie widzieliśmy treść tych maili, która była modyfikowana i ujawniana publicznie jako pewnego rodzaju aktywne środki dezinformacyjne.

Biorąc pod uwagę moje zrozumienie sytuacji senatora Brejzy z roku 2019, natychmiast przypomniałem sobie o tamtej rosyjskiej sytuacji. Biorąc pod uwagę to, że pojawiły się na przykład informacje od, jak twierdzono, senatora Brejzy – były one jednak zmanipulowane, jak to zostało przedstawione. Przypomniało mi to o dezinformacji i aktywnych środkach stosowanych przez Rosję” – powiedział ekspert.

Dr Tomasz Pawłuszko, komentując dziś tę sprawę, również wskazywał na Rosję:

„Środki aktywne to jeden z elementów wojny hybrydowej czy informacyjnej prowadzonej m.in. w mediach, ale nie tylko. […] Dziś możemy powiedzieć, że to jest zaplanowana strategia tworzenia chaosu w krajach sąsiadujących z Rosją. […] Pegasus to program, który ma zastosowanie wojskowe. […] W sytuacji Polski, gdzie mamy do czynienia z w miarę spokojnym krajem w środku Europy, tego typu zachowania wydają się inspirowane z zewnątrz”.

Pastor Paweł Chojecki podkreślał, że władze PiS, posługując się w taki sposób systemem Pegasus, dopuściły się przestępstwa:

„Jest to skrajnie niebezpieczne i w Polsce nielegalne. Gang Kaczyńskiego od wielu lat dokonuje przestępstw na Polakach – przestępstw w dziedzinie wolności obywatelskich. To już się dzieje i tego nie robi sam Kaczyński, ale gang”.

Komentując informację „Gazety Wyborczej”, że w zakupie systemu Pegasus ważną rolę odegrała była funkcjonariuszka SB Ewa Chabros-Chromińska, pastor Chojecki dodał: „Od dawna mówię, że Kaczyńskiego wspierają stare komunistyczne służby PRL-owskie związane z Moskwą”.

Dr Tomasz Pawłuszko porównywał aferę Pegasus do afery Watergate i wskazał na jej rujnujący wpływ na polską dyplomację:

„To jest jak polska afera Watergate – w kontekście wyborczym podsłuchuje się przeciwnika. […] Władza wchodzi w obszar nie do końca rozpoznany pod kątem bezpieczeństwa, praw człowieka i stara się wykorzystać wykradane dane do szkalowania przeciwników politycznych. Jeśli okaże się, że były na to zgody sądu, ministra, wówczas sprawa będzie miała wymiar oficjalny. Dla naszej dyplomacji jest to fatalne”.