Przeczytasz tekst w ok. < 1 min.

Władze komunistycznych Chin utworzyły w zeszłym tygodniu Państwową Komisję Nadzoru. Będzie ona miała szerszy zakres kompetencji w stosunku do swojej poprzedniczki – osoby podejrzane o korupcję będą mogły być przez urzędników przetrzymywane w nikomu nieznanych miejscach. Nie będą miały też prawa do kontaktu z prawnikiem.

Organizacja nie będzie też podlegała jurysdykcji chińskiego wymiaru sprawiedliwości. Komisja ma sprawować nadzór nie tylko nad członkami partii, dyrektorami przedsiębiorstw państwowych, ale też pracownikami szkół, uczelni, szpitali i instytucji kulturalnych.

W niedzielę parlament chiński wybrał Yanga Xiaodu na szefa nowej komisji. Yang jest obecnie szefem już istniejącej Centralnej Komisji ds. Kontroli Dyscypliny. Obie komisje będą istniały równolegle i dzieliły obowiązki.

Komisja została określona przez media państwowe jako „organ polityczny”, co skłoniło chińskich obserwatorów do przypuszczenia, że może skupiać się na „politycznej korupcji” lub atakować członków Partii, którzy będą chcieli przejąć władzę.