Radosław Patlewicz, jeden z autorów donosu do Prokuratury na pastora Pawła Chojeckiego i oskarżyciel posiłkowy w jego procesie, opublikował informację, że jest w kontakcie z Prokuratorem prowadzącym apelację od wyroku Sądu w sprawie pastora. Patlewicz – powołując się na słowa Prokuratora – twierdzi, że „w związku z brakiem skruchy” pastora Chojeckiego Prokuratura „pilnie śledzi” Telewizję Idź Pod Prąd, która należy do protestanckiego Kościoła Nowego Przymierza w Lublinie. Zapytaliśmy Prokuraturę Rejonową Lublin–Południe, czy informacje publikowane przez Patlewicza są prawdziwe, a jeśli tak – na jakiej podstawie prawnej Prokuratura prowadzi inwigilację spotkań KNP w Lublinie oraz IPP TV.
Paweł Chojecki, redaktor naczelny Telewizji Idź Pod Prąd i pastor Kościoła Nowego Przymierza w Lublinie 10 czerwca br. został skazany przez lubelski Sąd Okręgowy na 8 miesięcy ograniczenia wolności w postaci prac społecznych m.in. za słowa nt. Prezydenta Dudy oraz dogmatów Kościoła katolickiego. Wyrok nie jest prawomocny, do Sądu Apelacyjnego wpłynęły już trzy apelacje obrońców pastora. Apelację od wyroku złożyła także Prokuratura, domagając się surowszej kary 10 miesięcy pozbawienia wolności dla Pawła Chojeckiego.
ZOBACZ WIDEO: Kim są oskarżyciele pastora Chojeckiego?
Radosław Patlewicz podał w sieci informację, że jest w kontakcie z Prokuratorem, który prowadzi apelację w sprawie pastora Chojeckiego. Według Patlewicza „w związku z bezczelnością, brakiem skruchy i kontynuowaniem przez skazanego przestępczej, hejterskiej działalności, prokuratura (która, ku mojemu pozytywnemu zaskoczeniu pilnie śledzi patostrimy IPP) domaga się zaostrzenia kary do wnioskowanego uprzednio poziomu 10 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na okres próby. Prokuratura wychodzi ze słusznego skąd inąd założenia, że tylko groźba więzienia może zdyscyplinować plującego na wszystko i wszystkich hejtera Chojeckiego”.
Prokuratura odcina się od słów Patlewicza
W związku z tym, wystosowaliśmy do Prokuratury zapytanie, czy informacje podawane przez Patlewicza są prawdziwe oraz na jakiej podstawie prawnej Prokuratura prowadzi inwigilację spotkań KNP w Lublinie oraz IPP TV. Prokuratura Rejonowa Lublin Południe w oficjalnym piśmie odpowiedziała nam, że Patlewicz wprowadza w błąd opinię publiczną: „Pani Prokurator nie prowadziła rozmowy telefonicznej z Panem Radosławem Patlewiczem – w aktach podręcznych sprawy brak jest zapisów świadczących o tym, by rozmowę taką przeprowadził inny Prokurator wykonujący czynności w tutejszej jednostce”. W odpowiedzi lubelskiej Prokuratury czytamy też, że „osoby wykonujące obowiązki służbowe w Prokuraturze Rejonowej Lublin–Południe w ramach ich realizacji nie śledzą pilnie programów emitowanych na kanale Idź Pod Prąd”. [wyróżnienie – red.] Pismo podpisał Prokurator Rejonowy Lublin–Południe w Lublinie Bartosz Frąk.
Kim jest Radosław Patlewicz?
Powstaje zatem pytanie, dlaczego Radosław Patlewicz oszukuje opinię publiczną i dlaczego tak bardzo zależy mu na więzieniu dla redaktora naczelnego IPP TV?
Patlewicz określa się mianem pisarza. Niedawno napisał książkę „Mord rytualny w Rzeszowie? Śledztwo historyczne”.
Często występuje w Mediach Narodowych. Na sali sądowej podczas procesu pastora Chojeckiego – na pytanie jaki nurt protestancki reprezentuje według niego Paweł Chojecki – odpowiedział „baptyzm syjonistyczny”. Dopytywany, co ma na myśli, mówiąc „syjonistyczny”, odparł „chcą powstania państwa Izrael”.
Patlewicz twierdzi, że jest gorliwym katolikiem. Od lat zajmuje się hejtowaniem i organizowaniem nagonki na polskich protestantów z KNP w Lublinie – zapewne z przyczyn różnic wyznaniowych. Wielokrotnie używał wobec pastora i członków KNP w Lublinie określeń „sekta” i „protestanccy sekciarze”. Co zadziwiające, prokuratura do sporządzenia aktu oskarżenia użyła przekazanych przez hejterów materiałów o obraźliwych wobec pastora i antysemickich tytułach, np.: „ścierwo”, „zasraniec”, „psychopastor chojecki”, „rabin chojecki”, „lubelskie szambo”.
Współpracownikiem Patlewicza i współautorem donosu do Prokuratury na pastora Chojeckiego jest Grzegorz Wysok, który od lat zajmuje się szkalowaniem pastora i jego środowiska. Osoba występująca w internecie jako Grzegorz Wysok odnośnie do Pawła Chojeckiego pisała m.in.: „Chyba mu wkrótce jebne w zęby !”; „W Rosji sie mówi o takich, że mordjaszka prosit kirpicza co się wykłada, że ta morda prosi się o cegłę !” (komentarze zamieszczone na YouTube). W 2015 r. Sąd w Lublinie uznał Wysoka winnym znieważenia Żydów.
Innym autorem donosu do Prokuratury na pastora Chojeckiego i oskarżycielem posiłkowym jest Paweł Bieganowski, który również od lat zwalcza KNP w Lublinie i IPP TV. Bieganowski pojechał na przykład do jednej z siedzib Kościoła i oplakatował miejscowość ulotkami, w których wzywał do nienawiści na tle religijnym wobec pastora i członków jego Kościoła. „Oje*ane drzewa, słupy, wszystkie przystanki, skrzynki pocztowe, sklep, ich bunkier” – napisał potem na Facebooku. Wraz ze swoimi towarzyszami oblał fekaliami siedzibę Kościoła, czym również pochwalił się na Facebooku: „A, że i mi się zachciało to rytualnie odlaliśmy się im na bramę. Takie duchowe oczyszczenie”. Bieganowski zakłócał też spotkania organizowane przez Kościół i telewizję, rozdając m.in. ulotki „Strefa wolna od sekciarstwa/Stop destrukcyjnej sekcie Chojeckiego” z przekreślonym logiem Kościoła i telewizji (wzorowane na ulotce „Strefa wolna od LGBT”).
Pomimo tych faktów na temat oskarżycieli posiłkowych, które są znane Sądowi Okręgowemu w Lublinie, Sędzia Andrzej Klimkowski uznał ich za uczciwych katolików, których uczucia religijne zostały obrażone. W pisemnym uzasadnieniu wyroku czytamy: „Sąd uznał je [zeznania świadków – przyp. red.] za spontaniczne, szczere i spójne, dlatego w pełni obdarzył je wiarą”.