Przeczytasz tekst w ok. 5 min.

Wróciliśmy, odpoczęliśmy – czas na podsumowanie.
Mieliśmy okazję poznać szerokie spektrum pienińskiej natury w jej różnych odsłonach – szarej, deszczowej i mglistej aurze pierwszego dnia i w pełnym słońcu podczas kolejnych dni wędrówki. Nocleg w schronisku na Przehybie, uroki miasteczka uzdrowiskowego, tańce polskie i węgierskie, lekcje języków (Péter Vágó – ogromne dzięki 🙂 – to i o wiele więcej spotkało nas na pienińskich szlakach i w pięknej Szczawnicy.
Serdecznie dziękujemy Wam wszystkim, drodzy uczestnicy II Polsko-Węgierskiego Rajdu Studenckiego im. Hrabiego Jánosa Esterházyego, za Wasze wspaniałe towarzystwo. Jesteśmy szczęśliwi, że po raz kolejny udało się nam wspólnie wyruszyć na szlak.

Chcemy podziękować Jego Ekscelencji Dr. Ivánowi Gyurcsíkowi, Ambasadorowi Węgier w Warszawie, za objęcie patronatem honorowym naszego Rajdu oraz za wsparcie organizacji Rajdu w ramach Węgiersko-Polskiego Programu Współpracy Pozarządowej.

Za wsparcie dziękujemy również Pani Prof. Adrienne Körmendy, Konsul Generalnej Węgier oraz Panu Sándorowi Nedeczky, Konsulowi Węgier. Ogromny wkład w przygotowanie oraz realizację Projektu miał Pan Zsombor Zeöld, Attache Kulturalny Ambasady Węgier w Warszawie, któremu bardzo gorąco dziękujemy za pomoc!

Pragniemy serdecznie podziękować za nieoceniony wkład w ideę naszego Rajdu Panu Doktorowi Imre Molnárowi. To dzięki Panu poznaliśmy bliżej postać Hrabiego Jánosa Esterházyego, wielkiego bohatera węgierskiego i polskiego. To dla nas wielki zaszczyt, że możemy brać udział w kultywowaniu Jego pamięci.

Dziękujemy Panu Grzegorzowi Niezgodzie, Burmistrzowi Miasta i Gminy Szczawnica, oraz Panu Piotrowi Gąsienicy, Dyrektorowi Miejskiego Ośrodka Kultury w Szczawnicy, za pomoc w organizacji i przygotowaniu Rajdu.

Za organizację i kierowanie Rajdem, za ogromny wkład i wysiłek włożony w jego przygotowanie i przebieg bardzo mocno dziękujemy Tymoteuszowi Chojeckiemu i Eunice Chojeckiej.

Droga Zsuzsi, gorąco dziękujemy Tobie oraz naszym przyjaciołom ze Związku Rákóczego (Węgierskiego Partnera Rajdu) za to, że razem mogliśmy przyczynić się do kontynuowania i pielęgnowania wspaniałej przyjaźni naszych Narodów.

Janku, serdeczne dzięki za ogromną pomoc i ciepłe przyjęcie w swoich stronach 🙂

Wielkie podziękowanie dla sponsora Rajdu – Sanea sp. z o.o. (www.sanea.pl)

Za objęcie naszego Rajdu patronatem medialnym oraz za wielką pomoc gorąco dziękujemy Redakcji miesięcznika „idź Pod Prąd”.

Do zobaczenia na szlaku 🙂

anikoDrodzy Organizatorzy! Byłam podwielkim wrażeniem Waszego wysiłku, który włożyliście w zorganizowanie II Studenckiego Rajdu Polsko-Węgierskiego. Bardzo dziękuję za zaproszenie i za wszystko, co dla nas przygotowaliście. Rajd był dla mnie wyjątkowym przeżyciem z wielu powodów. Mieszkając w Polsce, dosyć dużo się uczę o polskich realiach, o kulturze i lubię poznawać polską rzeczywistość, moje otoczenie. Natomiast w sercu jestem (i zawsze będę) Węgierką. Podczas Rajdu jednak uczyłam się nowych rzeczy o własnej ojczyźnie. Dowiedziałam się, jak wielki wkład wniósł János Eszterházy w budowanie dobrej relacji między Węgrami a Polakami opartej na wartościach chrześcijańskich. Pierwszy raz usłyszałam o osiągnięciach Józsefa Szalaya, który utworzył w Szczawnicy uzdrowisko. Fakt, że słyszałam o nim po raz pierwszy dopiero teraz, jest nieco zaskakujący, tym bardziej, że noszę jego nazwisko już od ponad ćwierci wieku! Osobiście Rajd traktowałam jako mini-pielgrzymkę, więc nie był on jedynie wyzwaniem fizycznym, lecz zapowiadał się ekscytująco także w sensie duchowym. I tak się stało. Spędziłam dużo czasu, rozmawiając z cudownymi, pełnymi ciepła i radości osobami i czuję, że dzięki Bogu nawiązałam z nimi (Wami) kontakty, które mają teraz kontynuację. Jestem szczęśliwa, że miałam możliwość poznać ludzi (Was), którzy mają (macie) podobne do moich zainteresowania. Czekam na dalsze przeżycia i doświadczenia, którymi będziemy się dzielić! Serdecznie Was wszystkich pozdrawiam, Anikó

hajnalkaWcześniej myślałam, że przyjaźń polsko-węgierska to tylko miła tradycja sięgająca zamierzchłych czasów wspólnej historii, lecz niewiele ponad to. Potem wyruszyliśmy na II Polsko-Węgierski Rajd Studencki i okazało się, że poczułam się jak w domu. Mówiłam do ludzi w obcym języku, lecz jednocześnie miałam poczucie braterstwa. Uśmiechnięte twarze, powitanie gorącą herbatą oraz obficie zastawionym stołem. O cóż więcej mogłabym prosić? Nie musiałam się zastanawiać nad tym, o czym mamy rozmawiać. Wspólne interesy, refleksje i tematy wyznaczały kierunek dyskusji. Byłam pod wrażeniem, jak dużą wiedzę mają gospodarze rajdu na temat Węgier i narodu węgierskiego. Ta młodzież była naprawdę przygotowana na naszą wizytę. Nie tylko dzięki programowi, który dla nas zorganizowali, ale przede wszystkim dzięki ciepłu płynącemu z ich serc. Wspaniałe widoki Beskidu i Pienin były już tylko wisienką na torcie. Podczas pobytu na rajdzie zastanawiałam się, w jaki sposób będziemy mogli odwzajemnić miłość oraz troskę, której tam doświadczyliśmy. Jednakże wciąż nie mam dobrej odpowiedzi na to pytanie i nie jestem pewna, czy potrafilibyśmy przebić w dobroci naszych przyjaciół. Spotkanie tak wspaniałych młodych ludzi, którzy działają na rzecz zacieśniania więzi z Węgrami, było dla mnie wielkim szczęściem i zaszczytem. Jestem szczęśliwa, że byłam jedną z nich. Miałam ogromne poczucie wspólnoty dzięki grupie, która nas zaprosiła. Dzięki wam,  kochani. Widzimy się w następnym roku. Uściski. Hajnalka

peterZawsze dobrze wrócić do Polski, szczególnie jako Węgier. Byłem już na Erasmusie w Warszawie, w Częstochowie na pielgrzymce węgierskiej, w Krakowie na letniej szkole, a teraz na  II Polsko-Węgierskim Rajdzie Studenckim w Szczawnicy i w okolicznych górach, w pięknych górach. Ja i inni Węgrzy doświadczyliśmy maksymalnej życzliwości i przyjaźni polskich organizatorów. Zawsze dobrze wrócić do Polski. Polonia semper fidelis. Péter

 

 

 

krisztipngCześć Wam! Rajd był bardzo dobrze zorganizowany. Ciekawy, a jednocześnie ciężki. Wszyscy dobrze się bawiliśmy podczas wycieczki, miejsca, które odwiedziliśmy, były piękne. Bardzo się cieszę, że miałem możliwość poznać tylu miłych młodych Polaków.  Mam nadzieję, że w następnym roku znowu będę mógł się zobaczyć ze wszystkimi. Dávid

Drodzy Organizatorzy!
Ten trzydniowy rajd był pierwszym tego rodzaju doświadczeniem w moim życiu, które dało mi możliwość przekonać się, czy poradzę sobie w takiej sytuacji. Czasami wędrówka była bardzo ciężka i dużo cierpieliśmy, ale widoki i przeżycia warte były naszego wysiłku. Krajobrazy były przepiękne, a dodatkowe programy zorganizowane dla nas niezapomniane (na przykład spływ po Dunajcu). Cudownie było doświadczyć na własnej skórze, jaka silna przyjacielska więź łączy narody polski i węgierski (a także młodych ludzi) aż do dzisiaj. Poznaliśmy bardzo sympatycznych Polaków podczas naszych przyjemnych rozmów. Chcielibyśmy podziękować za miłe przyjęcie przez organizatorów oraz za przepyszne wieczorne kolacje z grilla! Mamy nadzieję, że spotkamy się w następnym roku w Polsce lub na Węgrzech. Pozdrowienia, Krisztina

Projekt pt. The II Polish-Hungarian Student Hike jest dofinansowany w ramach Węgiersko-Polskiego Programu Współpracy Pozarządowej (http://www.mfa.gov.hu/kulkepviselet/PL/hu, www.msz.gov.pl), #polhun

Pełną relację znajdziesz na stronie internetowej Fundacji Twój Ruch: http://twojruch.net/archiwum/item/433-some-great-memories-from-the-ii-count-janos-esterhazy-s-polish-hungarian-student-hike