Przeczytasz tekst w ok. 2 min.

Tzw. spowiedź uszna jest wynalazkiem późnego średniowiecza (XIII w.). Nie ma o niej mowy w Biblii. Wiele by można powiedzieć o zgubnym duchowym wpływie wiary w skuteczność tego obrządku, ale tym razem skoncentruję się tylko na wymiarze czysto praktycznym. Punktem wyjścia do naszego wnioskowania niech będzie informacja prasowa sprzed dwóch lat:

– Był spowiednikiem żony jednego z obecnych polskich ambasadorów, pana Cz. Wysłuchał jej grzechów w Paryżu. Przychodziły do niego również, by powierzyć mu swoje najskrytsze winy i dostać rozgrzeszenie, także inne osoby z kręgów ówczesnej emigracji – twierdzi nasz rozmówca.

– U jezuitów w Rzymie spowiadali się dyplomaci i wojskowi z krajów należących do NATO. Niewykluczone, że Turowski spowiadał więc także obcokrajowców – komentuje dr Leszek Pietrzak. Jak mówi historyk, bardzo często oficerowie wywiadu PRL zlecali współpracującym duchownym spowiadanie w celu uzyskania informacji. Tak było w wielu polskich środowiskach we Francji i we Włoszech.” „Kto się spowiadał u Turowskiego?”, Leszek Misiak, Grzegorz Wierzchołowski, GP

Kim był Turowski, nie będę przypominał. Mamy więc sytuację, w której agent służb PRL spowiada zarówno pod bokiem Jana Pawła II, jak i w jezuickich ośrodkach we Francji. Dzięki temu ma wgląd w życie intymne emigracji politycznej, dyplomatów i wojskowych. Co ważne, większość ludzi traktuje spowiedź szczerze – czyli agent w koloratce zdobywał najpilniej strzeżone sekrety osobiste z „pierwszej ręki”. Nie były to historie o hobby czy zainteresowaniach, ale dane najbardziej wrażliwe, dotyczące słabości, uzależnień czy pokus. Co więcej, mogły dawać wskazówki dotyczące osób trzecich (np. wyznanie grzechu cudzołóstwa). O możliwościach operacyjnego użytku takich informacji nie trzeba nikogo przekonywać.

Ciekawą historię opowiedział kiedyś ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski. Otóż SB chciała pozyskać tajną informatorkę spośród sióstr zakonnych (zdaje się, że z Zakładu dla Niewidomych w Laskach). Choć „wytężono siły”, żadna z czterdziestu sióstr nie zdecydowała się na współpracę. Udało się jednak pozyskać kapelana ośrodka, u którego wszystkie pobożne siostry szczerze się spowiadały…

Mając na uwadze powyższe przykłady, rozsądny człowiek poważnie rozważy wyjawianie w konfesjonale sekretów swoich i bliźnich – skąd może wiedzieć, że z drugiej strony nie siedzi jakiś Turowski?

Tych, których dręczy pytanie : „A co z moimi grzechami?”, zachęcam do refleksji nad słowami Pisma:

Z radością dziękujcie Ojcu, który was uzdolnił do uczestnictwa w dziale świętych w światłości. On uwolnił nas spod władzy ciemności i przeniósł do królestwa swego umiłowanego Syna, w którym mamy odkupienie – odpuszczenie grzechów. Kol 1:12-14

I was, którzy umarliście w grzechach i w nieobrzezanym ciele waszym, wespół z nim ożywił, odpuściwszy nam wszystkie grzechy; wymazał obciążający nas list dłużny, który się zwracał przeciwko nam ze swoimi wymaganiami, i usunął go, przybiwszy go do krzyża;
Kol. 2:13-14

A gdy Jezus skosztował octu, rzekł: Wykonało się! I skłoniwszy głowę, oddał ducha. Jan. 19:30